Gdy pojawiłam się na sesji w domu Kornelii, Królewna miała już kilka dni więcej, niż przewiduję to w sesjach noworodkowych. Zazwyczaj takie starszaki zaczynają już na sesjach gwiazdorzyć. Coś im nie pasuje, ciągle czegoś chcą, a w ogóle to w życiu są ciekawsze rzeczy niż spanie. Kornelka pozowała jednak wspaniale!
Prezentuję Wam jedynie część uchwyconych kadrów.